Ksywkę tę Ericowi Brooksowi nadały panoszące się nocami po Los Angeles wampiry, wśród których Blade (drugi, bardziej oficjalny pseudonim Brooksa, który zawdzięcza ostrzu stanowiącemu jego główną broń) siał nie lada spustoszenie.

Daywalker urodził się z mocami wampirów, takimi jak nadludzka siła, szybkość, wytrzymałość i podobnie jak one odczuwa głód krwi. Jednak w przeciwieństwie do krwiopijców bez problemu mógł cieszyć się urokami dnia codziennego. Wszystko za sprawą tego, że Blade rodzi się dhampirem, czyli pół człowiekiem, pół wampirem. Taka jest przynajmniej jego historia opowiedziana przez New Line Cinema.

Wampir inny niż wszystkie

Jednak tę opowieść można zacząć znacznie wcześniej, ponieważ zanim Blade trafił na srebrny ekran, narodził się na kartce papieru. Komiksowa historia Daywalkera, jak wiele opowieści o superbohaterach, bierze swój początek od ugryzienia, a w tym konkretnym przypadku nawet dwóch. Pierwsze związane jest z wampirem Deaconem Frostem (główny antagonista w pierwszym z filmów o wędrowcu), który wysysa krew – będącej w ostatnim miesiącu ciąży – matce Brooksa, Tarze Vanessie Cross-Brooks, która w przeciwieństwie do narracji filmowej umiera po ataku krwiopijcy. Dzięki temu Blade posiada naturalną odporność na ugryzienia wampirów, a za swój życiowy cel obrał nocne safari w celu ich eliminacji. Na co dzień z kolei – wedle opowieści z komiksów – jest trębaczem jazzowym. Poza odpornością na ugryzienia wampirów Blade pozbawiony był jednak nadludzkich mocy. Polegał wyłącznie na swoim sprycie i umiejętnościach. I tu dochodzimy do ugryzienia numer dwa, którego ofiarą padł Brooks ze strony Morbiusa, modyfikowanego naukowo wampira, co w efekcie dało mu nadludzką siłę, wytrzymałość, szybkość i zwinność, a także zasadniczo spowolniło proces starzenia się.

Pierwotnie ekranizacja komiksu Marvela z łowcą wampirów miała przypominać coś, czym dziś charakteryzuje się Evil West. Tak – Blade miał być westernem

Blade – ten, który chodzi za dnia / PSX Extreme 319

Komiksowy debiut postaci przypada na 10. zeszyt „The Tomb of Dracula” wydany przez Marvela w 1973 r. Twórcami tego człowiekowampira są pisarz Marv Wolfman oraz grafik Gene Colan. Pierwotnie Blade został wprowadzony jako postać drugoplanowa. Colan wspominał w jednym z wywiadów w 2003 r.: „Marv powiedział mi, że Blade jest czarnym mężczyzną i rozmawialiśmy o tym, jak powinien się ubierać i jak powinien wyglądać – bardzo bohatersko. To był mój wkład. […] Bandolier Blade’a – to był pomysł Marva. Ale ja go ubrałem. Założyłem mu skórzaną kurtkę i tak dalej”. Colan oparł cechy tej postaci na „kompozycji czarnych aktorów”, w tym Jimie Brownie, który stał się gwiazdą ligi futbolu NFL. Początkowo nosił afro w stylu lat 70. i dzierżył noże z ostrzami z drewna tekowego. Blade pojawił się w numerach 10–21, z częstymi występami aż do numeru 61 w 1977 r.

Od świtu do zmierzchu

Pierwotnie ekranizacja komiksu Marvela z łowcą wampirów miała przypominać coś, czym dziś charakteryzuje się Evil West. Tak – Blade miał być westernem. Otóż kiedy New World Pictures kupiło prawa do Marvel Comics, planowało nakręcić western z udziałem Richarda Roundtree w roli łowcy wampirów, którego akcja rozgrywa się w Meksyku. Na szczęście (lub nie) film ostatecznie powstał dzięki New Line Cinema, a scenarzystą został David S. Goyer (znany chociażby z „Mrocznego rycerza”).

Cały artykuł dostępny w PSX Extreme 319.

Instagram