Znacie grę w skojarzenia? Znacie. Zagrajmy w coś trudniejszego. Granie od początku traktowano jako formę rozrywki. Stereotyp młodych ludzi topiących wolny czas w cyfrowej przestrzeni utrzymywał się przez dziesięciolecia. Współczesne metawyrocznie zgodnie szacują, że liczba graczy przekroczyła  mld. Połowa naszej planety grywa na konsoli, smartfonie czy komputerze. Schorzenia wynikające z częstej lub nadmiernej degustacji aplikacji interaktywnych są oczywiste.

Od lat prowadzone są w tej sferze badania określające zakres chorób, z jakimi zmagają się gracze w przeróżnym wieku. Trudno podać ścisłe nazwy, które określałyby konkretne przypadłości trapiące osoby grające na co dzień. Światowa Organizacja Zdrowia ustaliła pewną zależność. Od dekad poruszano kwestię uzależnienia od gier. Ten termin jest bardzo ogólny. Wyodrębnijmy bazowe schorzenia i wejdźmy na chwilę pod skórę innych graczy, którzy je przezwyciężyli. I wciąż grają.

Fakty i mity

„Uda się nam wreszcie rozwiązać ręce w zakresie prowadzenia odpowiedniej terapii, w tym refundacji dla pacjentów” – stwierdził dr Petros Levounis, szef wydziału psychologii Uniwersytetu Rutgersa w New Jersey. Wypowiedziawszy te słowa dla redakcji New York Times 17 czerwca 2018 r., zdawał się odczuwać pewną ulgę. Kilka dni wcześniej Światowa Organizacja Zdrowia umieściła nowe zaburzenie na liście Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób – uzależnienie od gier. Była to odważna decyzja. Specjaliści nadal spierają się co do słuszności działania WHO. W Stanach Zjednoczonych pojęcie uzależnienia od gier internetowych (IGD – Internet Gaming Disorder) funkcjonuje od 2013 r. Czy aby jednak przyjęty kilka lat temu termin sprawiedliwie określa schorzenia osoby grającej? Światowej Organizacji Zdrowia zależało na opisaniu określonej grupy schorzeń, które de facto mogą występować u każdego człowieka, lecz zaznaczono tutaj wyraźnie kwestię gier komputerowych.

W USA pojęcie uzależnienia od gier funkcjonuje od 2013 roku

Gra schorzeń / PSX Extreme 319

Echa spornej decyzji WHO pobrzmiewają również obecnie i jak wszystko, co budzi pewne kontrowersje, wyłoniły się przeciwne obozy. „Nie wiemy, jak do końca traktować uzależnienia od gier” – tłumaczy dr Nancy Petry, specjalistka ds. uzależnień Uniwersytetu w Connecticut. Jej kontr wypowiedź usiłuje obalić słuszność zwolenników decyzji WHO. Według przyjętej formuły za widoczne symptomy uzależnienia od gier uznano brak samokontroli wgraniu, priorytetyzowanie tej formy rozrywki ponad wszystko inne oraz kontynuację grania pomimo negatywnych skutków. Opis zaznacza, że objawy są aktywne przez 12 miesięcy. „Badania wykazują, że problem uzależnienia od gier dotyka niewielką grupę osób” – możemy przeczytać na stronie Światowej Organizacji Zdrowia. Wraz z początkiem 2022 r. wszystkie kraje członkowskie WHO musiały uznać uzależnienie od gier jako chorobę. W tym również Polska.

Cały artykuł dostępny w PSX Extreme 319.

Instagram